Wróblewska-Stawowy

Kancelaria Prawna

Polisolokaty i naliczanie opłat likwidacyjnych

Avatar
Polisolokaty 2019

Czym są tzw. polisolokaty?

Wielu Klientów zainwestowało w ostatnich latach w tzw. polisolokaty – twory przypominające jednocześnie umowy ubezpieczenia, jak i swoiste lokaty z wysokim stopniem ryzyka. Niestety, co czas pokazał, inwestycje te dla większości Klientów okazały się nietrafione i nikogo dziś nie dziwi wypłata świadczeń odbiegających w sposób istotny od dokonanych wpłat, wynoszących często 5, czy 10% faktycznie zainwestowanych środków.
Wiele osób nie jest nawet świadomych, że przysługuje im prawo dochodzenia roszczeń w związku tak zawartymi umowami. W ramach naszych publikacji chcielibyśmy przybliżyć tę tematykę. Zarówno zakończone przez nas sprawy, jak również orzecznictwo Sądu Najwyższego, potwierdzają zasadność dochodzenia roszczeń z tytułu polisolokat.
Pojęcie polisolokata sugerować może, że mamy do czynienia zarówno z produktem o charakterze inwestycyjno – oszczędnościowym, jak również o charakterze ochronnym (gwarancyjnym) – jak polisa na życie czy innego rodzaju ubezpieczenie.
Umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowymi funduszami gwarancyjnymi (bo tak w rzeczywistości brzmi pełna nazwa „polisolokat”) przewidują przeznaczenie wpłacanych składek w większości na inwestycje, a jedynie w śladowym procencie na ubezpieczenie. Analiza ogólnych warunków ubezpieczenia, jak również treści samych umów, prowadzi jednak do prostego wniosku, iż w przypadku zaistnienia podstaw do wypłaty odszkodowania z reguły będzie ono bardzo niskie.
Skoro zatem polisolokaty nie stanowią realnego zabezpieczenia na wypadek utraty zdrowia lub życia, być może stanowią realną lokatę środków pieniężnych. Warto zwrócić jednak uwagę, iż w powszechnym mniemaniu słowo „lokata” odnosi się do niskooprocentowanej, ale co najważniejsze bezpiecznej i stabilnej, inwestycji.
Również na powyższe odpowiedź jest negatywna. Polisolokaty nie stanowią stabilnego, niskooprocentowanego produktu finansowego. Jak bowiem życie pokazało (a przede wszystkim zapisy umów i OWU) Klienci decydujący się na ten produkt, inwestowali w mechanizmy bardzo ryzykowne, bez jakiejkolwiek gwarancji zysku, choćby na niskim poziomie.
W poniższym wpisie chcielibyśmy przybliżyć kwestie podstawowe, zaś w kolejnych wpisach postaramy się zgłębić temat możliwości dochodzenia roszczeń od zakładów ubezpieczeń – zarówno z tytułu jeszcze trwających umów, jak również z tytułu już zakończonych umów ubezpieczenia z ubezpieczeniowymi funduszami gwarancyjnymi.
 
Polisolokaty 2019
Inwestycja w polisolokaty okazała się nietrafiona.
Zakład ubezpieczeń obciążył Klienta wysokimi opłatami likwidacyjnymi. Czy zasadnie?

W trakcie trwania umów ubezpieczenia z ubezpieczeniowymi funduszami gwarancyjnymi Klienci dochodzą do przekonania o nietrafionej inwestycji. Zestawienia środków przez Nich zgromadzonych pokazują, że inwestycja zamiast przynosić oczekiwane zyski, co miesiąc generuje co raz to większe straty. Mechanizm taki prowadzi dla większości do prostego wniosku – należy jak najszybciej wypłacić to co zostało. Tu niestety ubezpieczeni dowiadują się często o największej bolączce tego produktu finansowego, tj. o opłatach likwidacyjnych i ich wysokości.
Oczywiście, najpewniej w trakcie spotkania przed podjęciem decyzji o zawarciu umowy ubezpieczenia, agent poinformował zainteresowanego, że jest to długoterminowa inwestycja i że umowa stworzona jest w ten sposób, aby nie było możliwe wcześniejsze dokonanie wypłaty. Niemniej jednak, rzeczywistość która pokazuje comiesięczne straty, w zestawieniu z wykresami obrazującymi jedynie zyski, wypada blado.
W rzeczywistości Klienci z reguły już po fakcie zawarcia umowy (a w zasadzie w momencie, gdy chcą ją rozwiązać by przestać dalej tracić) dowiadują się o niemiłej niespodziance, a wręcz pułapce, a mianowicie o wysokości tzw. opłat likwidacyjnych.
Opłaty likwidacyjne ustalane były zazwyczaj w sposób odwrotnie proporcjonalny, tj. wraz z upływem lat wpłacania składek wysokość opłaty likwidacyjnej malała. W starszych umowach – polisolokatach – wysokość opłat likwidacyjnych przez okres pierwszego roku – dwóch lat potrafiły wynosić nawet blisko 90%. W takim przypadku ubezpieczony niejako dwukrotnie tracił i to bardzo wysokie kwoty, tj. poprzez utratę wartości wpłaconych aktywów w przypadku, gdy inwestycja nie przynosiła zysku (co stanowiło z reguły sygnał do wycofania środków), a następnie w trakcie ich wypłaty.
Z reguły umowy ubezpieczenia – polisolokaty – zawierane były na okres ok. 10 lat. Ubezpieczony zobowiązał się do opłacania comiesięcznych składek. Niejednokrotnie przy zawieraniu umowy Klienci dokonywali jednorazowej większej wpłaty.
Uzasadnieniem przedstawianym Klientom w trakcie spotkań z agentami dla czasu trwania umowy i braku możliwości wcześniejszej wypłaty miało być oczywiście rozłożenie w czasie ryzyka i umożliwienie inwestowania zakładowi ubezpieczeń, bez ryzyka wycofania środków.
 

Co w takim razie należy zrobić?
Czy warto dalej opłacać składki pomimo strat wynikających z nietrafionej inwestycji?
Czy lepiej rozwiązać umowę i stracić większą część zgromadzonych środków poprzez opłatą likwidacyjną?
Czy istnieje możliwość odzyskania już pobranej opłaty likwidacyjnej?

Na powyższe pytania odpowiedź w zasadzie jest jedna: to zależy. Po pierwsze każda sprawa wymaga oczywiście odrębnej analizy i interpretacji zapisów umowy oraz ogólnych warunków ubezpieczenia. Po drugie, co bardzo istotne, samą analizę rozpocząć należy od pytania na jakim etapie jest sprawa, tj. czy Klient już rozwiązał umowę, czy jeszcze nie. A jeżeli tak – to kiedy.
Wielu Klientów mając świadomość możliwości utraty już wpłaconych środków zdecydowała się na kontynuowanie umowy i wpłacanie dodatkowych składek. Rozwiązanie takie niestety jest o tyle niekorzystne, że jak pokazało życie – inwestycje te były nietrafione i każda wpłata zamiast powiększać zgromadzony kapitał co najmniej o wpłaconą kwotę X z reguły powiększała go o wpłaconą kwotę X- 20/30%. Tak więc powstała patowa sytuacja, gdzie Klient (ubezpieczony) zawsze tracił.
 
W związku z powyższym wiele osób zdecydowało się rozwiązać umowę, co skutkowało obciążeniem Ich bardzo wysokimi opłatami likwidacyjnymi.
Jak już wyżej wskazaliśmy, rozwiązanie umowy co do zasady skutkowało obciążeniem Klienta opłatą likwidacyjną.
Czy w takim razie da się coś zrobić? Co do zasady tak! Oczywiście konieczna jest analiza konkretnego przypadku, w tym weryfikacja czy przypadkiem nie doszło do przedawnienia roszczenia.
W najbliższych wpisach przybliżymy dalsze kwestie związane z dochodzeniem roszczeń z tytułu umów polisolokat, dochodzeniem opłat likwidacyjnych, aktualnym orzecznictwem Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych dotyczących tej problematyki.
 

W sprawach związanych z dochodzeniem już pobranych opłat likwidacyjnych z tytułu polisolokat, jak również w sprawach dotyczących umów ubezpieczenia niezakończonych, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią.