Ostatnie tygodnie przyniosły dobre wiadomości dla osób, które posiadają kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. Stało się tak za sprawą Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), do którego zwrócił się polski sąd, przed którym toczy się postępowanie w sprawie umowy kredytowej zawartej w 2008 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie zawiesił prowadzone w sprawie postępowanie i przedłożył TSUE pytania prejudycjalne dotyczące konsekwencji uznania niektórych z postanowień umowy kredytowej za niedozwolone. Umowa kredytowa zawarta pomiędzy kredytobiorcami, a bankiem dotyczyła kredytu wyrażonego w walucie polskiej, ale indeksowanego do waluty obcej – franka szwajcarskiego. Zasady tego indeksowania zostały określone w regulaminie kredytów hipotecznych, który stanowi integralną część umowy kredytowej. Zgodnie z regulaminem, kwota kredytu miała być wypłacona w polskich złotych po kursie nie niższym, niż kurs kupna franka szwajcarskiego obowiązujący w banku. Zadłużenie kredytobiorców zostało wyrażone w walucie obcej, a jego wysokość obliczono w oparciu o kurs obowiązujący w dniu wypłaty kredytu. Spłata kredytu miała odbywać się w ratach wyrażonych we frankach szwajcarskich, ale pobieranych z rachunku bankowego prowadzonego w złotówkach. Oprocentowanie kredytu zostało natomiast ustalone przy zastosowaniu zmiennej stopy procentowej składającej się z sumy stopy referencyjnej LIBOR 3M dla franków szwajcarskich oraz stałej marży banku. Dla ustalenia wysokości rat stosowano kurs sprzedaży obowiązujący w banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień, w którym rata stała się wymagalna.
Mechanizm indeksowania, a ważność zawartej umowy
Mechanizm przeliczania wysokości rat z waluty obcej na złotówki zwany jest mechanizmem indeksowania i to właśnie zasadność zastosowania tego mechanizmu stała się przedmiotem wątpliwości kredytobiorców. Powiązanie wysokości raty z kursem kupna i sprzedaży waluty obowiązującym w banku pozwalało bankowi na jednostronne i dowolne kształtowanie wysokości rat należnych od kredytobiorców. Zdaniem kredytobiorców tak ustalone warunki ustalania wysokości zadłużenia wobec banku powinny zostać uznane za nieuczciwe warunki umowne i jako takie – za nieobowiązujące. W przypadku uznania przez sąd, że tak sformułowane postanowienie nie wiąże kredytobiorców, nie sposób przyjąć, że umowa kredytowa jest ważna, bowiem nie ma możliwości ustalenia kursu walut, według którego należy przeliczyć ratę kredytu wyrażoną we frankach szwajcarskich na złotówki. Zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 /EWG z 05 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
Uzasadnienie orzeczenia TSUE
Odpowiadając na pytania polskiego sądu, Trybunał Sprawiedliwości UE odniósł się do możliwości zastąpienia postanowień uznanych za nieuczciwe warunki umowne innymi, zmodyfikowanymi oraz nie obarczonymi tą wadą. Zdaniem TSUE, sąd nie jest uprawniony do zmiany treści warunku uznanego za nieuczciwy. Postanowienia wskazanej dyrektywy należy zatem rozumieć w sposób, który nie dopuszcza istnienia uregulowań prawa krajowego pozwalających na uzupełnienie umowy poprzez zmianę treści niedozwolonego postanowienia. Oznacza to między innymi, że w przypadku zakwestionowania obecnie stosowanego mechanizmu indeksacji w umowach kredytowych, nie jest możliwe zastąpienie stosowanego kursu obowiązującego w banku, kursem średnim ogłaszanym przez NBP. Skoro zatem przepisy prawa sprzeciwiają się sytuacji, w której sąd zmienia treść nieuczciwego warunku umownego, po wyeliminowaniu wadliwego postanowienia umowa kredytowa nie zawiera elementów niezbędnych do jej wykonywania. Kredytobiorca nie dysponuje bowiem wiedzą dotyczącą wysokości świadczeń, które powinien uiszczać na rzecz banku tytułem zwrotu otrzymanego kredytu. Tymczasem zgodnie z postanowieniami Prawa bankowego, niezbędnymi elementami umowy kredytu są m. in. zasady i termin jego spłaty. W sytuacji, gdy zasady spłaty kredytu określone są poprzez odesłanie do tabeli kursów obowiązujących w danym banku, bez jednoczesnego wyjaśnienia sposobu ich ustalenia, możemy mówić o jednostronnym i dowolnym kształtowaniu wysokości zobowiązania kredytobiorcy wobec banku. W przypadku uznania tak sformułowanej klauzuli indeksacyjnej za klauzulę niedozwoloną, zasadnym jest żądanie unieważnienia łączącej strony umowy kredytowej, co z kolei spowoduje zwrot wzajemnie otrzymanych świadczeń. Jeżeli spłacona została jedynie niewielka część kredytu, może okazać się, że dla kredytobiorcy korzystniejsze byłoby dalsze trwanie umowy kredytowej, aniżeli jej unieważnienie, bowiem kwota, którą kredytobiorca musiałby zwrócić bankowi po unieważnieniu byłaby bardzo wysoka. Pozostawienie umowy kredytowej w mocy będzie się jednak wiązać z koniecznością ustalenia kursu stanowiącego podstawę do obliczania wysokości kolejnych rat.
Trybunał Sprawiedliwości UE wypowiedział się również co do możliwości utrzymania w mocy nieuczciwego warunku umownego w sytuacji, gdy takie rozwiązanie byłoby korzystniejsze dla kredytobiorcy. Zdaniem TSUE, sąd powinien ograniczyć się do stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego i poinformowania kredytobiorcy o konsekwencjach przyjęcia takiej oceny, w tym o ustaniu związania takim postanowieniem. Prawidłowo poinformowany kredytobiorca może jednak udzielić dobrowolnej i świadomej zgody na dalsze obowiązywanie zakwestionowanego postanowienia, wyrażając zamiar niepodnoszenia zarzutu nieuczciwego i niewiążącego charakteru danego postanowienia. Wyraźna wola kredytobiorcy w tym zakresie jest jednak niezbędna, aby sąd mógł utrzymać w mocy nieuczciwe postanowienie umowne.
Kolejną kwestią rozpatrywaną przez TSUE było określenie momentu, w którym należy ocenić konsekwencje stwierdzenia nieważności całej umowy. Trybunał uznał, że w celu przywrócenia zasadniczej równowagi pomiędzy stronami, niezbędna jest ocena skutków usunięcia zakwestionowanych postanowień umownych w odniesieniu do konkretnej i rzeczywistej sytuacji istniejącej w chwili rozstrzygania sporu przez sąd. Okoliczności te mogą jednak różnić się od sytuacji, w której znajdowały się strony w chwili zawierania umowy.
Skutki wyroku TSU dla kredytobiorców
Warto wskazać, że konsekwencją orzeczenia TSUE nie stanie się automatyczne orzekanie przez polskie sądy o nieważności umów kredytowych we frankach. Polskie sądy w pierwszej kolejności będą musiały rozważyć czy zakwestionowane przez kredytobiorców umowy kredytowe rzeczywiście zawierają niedozwolone postanowienia umowne, a jeżeli tak, to czy po ich wyeliminowaniu umowa kredytowa może pozostać wiążąca w pozostałym zakresie. Jeżeli natomiast sądy nie znajdą przesłanek dla stwierdzenia nieważności zakwestionowanych umów, konieczne będzie ustalenie kursu, według którego będą następowały spłaty kolejnych rat. Rozstrzygnięcia w tym zakresie będą jednak wymagały szczegółowej analizy każdej z umów kredytowych. Orzeczenie TSUE na pewno pozostanie znaczącą wskazówką dla polskich sądów. Niewykluczone jednak, że trakcie rozpoznawania kolejnych spraw z powództwa kredytobiorców, pojawią się inne kwestie, o których rozstrzygnięcie znów zostanie poproszone TSUE. W sprawie, która była przedmiotem pytań prejudycjalnych do TSUE, rozprawa została odroczona na styczeń przyszłego roku.
Autor Natalia Łach Radca Prawny Ostatni wpis : Co oznacza wyrok TSUE dla Frankowiczów?