Wróblewska-Stawowy

Kancelaria Prawna

Strajk, a odszkodowanie za odwołany lub opóźniony lot

Avatar

Strajk, a odszkodowanie za odwołany lub opóźniony lot.

Jak już wskazywaliśmy w poprzednich artykułach poświęconych odpowiedzialności przewoźnika za odwołany lub opóźniony lot, możliwe jest jego zwolnienie z obowiązku zapłaty odszkodowania względem podróżnych, w przypadkach tzw. „nadzwyczajnych okoliczności”.
Życie przynosi różne scenariusze i nie jest możliwe udzielenie jednej pewnej, szablonowej odpowiedzi na pytanie, co rozumiemy pod pojęciem nadzwyczajnych okoliczności, które wyłączają odpowiedzialność przewoźnika. Warto zatem w tym zakresie odnieść się do orzecznictwa, głównie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Trybunał Sprawiedliwości wydał bowiem w sprawach połączonych C-195/17, od C-197/17 do C-203/17, C-226/17, C-228/17, C-254/17, C-274/17, C-275/17, C-278/17 do C-286/17 i od C-290 do C-292/17 Helga Krüsemann i in. TUIfly GmbH bardzo istotne orzeczenie, odnoszące się do „dzikiego strajku” pracowników przewoźnika.

Nadzwyczajne okoliczności, jako przesłanka wyłączenia odpowiedzialności przewoźnika.

Zasadą wynikającą z przepisów Rozporządzenia nr 261/2004 jest, że przewoźnik nie odpowiada względem pasażerów za tzw. nadzwyczajne okoliczności. Rozporządzenie przewiduje dwie kumulatywne przesłanki uznania zdarzenia za tzw. nadzwyczajne okoliczności, tj.
1) zdarzenie to nie wpisuje się ze względu na swój charakter lub swoje źródło w ramy normalnego wykonywania działalności przewoźnika lotniczego oraz
2) zdarzenie to nie pozwala przewoźnikowi na skuteczne nad nią panowanie.
W rozpoznawanych sprawach (Trybunał orzekł wyrokiem w sprawach połączonych do wspólnego rozpoznania), TSUE orzekł, że sam fakt, iż motyw rozporządzenia przewiduje możliwość zaistnienia takich okoliczności, jak ww., nie oznacza, że strajk stanowi koniecznie i automatycznie podstawę zwolnienia z obowiązku odszkodowania. W ocenie Trybunału niezbędne jest zbadanie konkretnej sprawy.

„Dziki strajk” pracowników w następstwie zapowiedzi o restrukturyzacji przedsiębiorstwa przewoźnika.

W rozpoznawanych sprawach stan faktyczny przedstawiał się następująco: 30 września 2016 r. zarząd niemieckiego przewoźnika poinformował niespodziewanie swoich pracowników o planowanej restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Powyższe wywołało negatywną reakcję pracowników w postaci zgłoszenia niezdolności do pracy z powodu choroby. W okresie od 1 października do 10 października 2016 r. ok. 89% pracowników zgłosiło niezdolność do pracy z powodu choroby (przy czym zazwyczaj proporcje te sprowadzają się do 10% niezdolnych do pracy z powodu choroby). 7 października zarząd przewoźnika poinformował pracowników o osiągniętym porozumieniu z przedstawicielami załogi. Powyższe skutkowało „nagłym ozdrowieniem” pracowników. Niemniej jednak w okresie od 1 do 7 października wiele lotów było opóźnionych lub odwołanych, a przewoźnik odmówił wypłaty odszkodowań powołując się na tzw. nadzwyczajne okoliczności.

Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej

Zasady wyłączenia odpowiedzialności przewoźnika wskazane zostały powyżej. Zwrócić należy jednak uwagę, iż stosownie do orzeczenia Trybunału, każdy przypadek należy rozważyć indywidualnie. TSUE stwierdził, że spontaniczna nieobecność znacznej części załogi w formie tzw. „dzikiego strajku”, jak w opisywanym przypadku, która miała źródło w niespodziewanej zapowiedzi restrukturyzacji przedsiębiorstwa przewoźnika lotniczego, zaistniała w odpowiedzi na wezwanie wystosowane przez pracowników, którzy zadeklarowali niezdolność do pracy z powodu choroby – nie wchodzi w zakresie pojęcia „nadzwyczajnych okoliczności”.
Trybunał wskazał, że restrukturyzacje i przekształcenia stanowią normalne środki zarządzania przedsiębiorstwami, a co za tym idzie przewoźnik lotniczy w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej stale konfrontowany jest z rozmaitymi stanowiskami, w tym nawet z konfliktami z członkami załogi lub nawet całą załogą. Stąd sytuacja opisana powyżej, w ocenie TSUE, wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika lotniczego. Ponadto, Trybunał wskazał, że strajk załogi w rozpatrywanej sprawie nie może być traktowany jako okoliczność niepozwalająca przewoźnikowi na skuteczne panowanie nad sytuacją. Sam „dziki strajk” miał bowiem źródło w decyzji spółki, jak również pomimo wysokiego procentowego udziału nieobecności, zakończył się on po 7 dniach, wskutek porozumienia zawartego przez przewoźnika z przedstawicielami pracowników. Co więcej, w ocenie Trybunału fakt, iż przedmiotowa akcja protestacyjna miała charakter „dzikiego strajku”, tj. bez formalnego zgłoszenia, pozostaje bez znaczenia dla oceny pojęcia tzw. nadzwyczajnych okoliczności, o których mowa w przepisach rozporządzenia.

Strajk, a odpowiedzialność przewoźnika

Jak wskazał Trybunał, odróżnienie strajków, które na podstawie znajdującego zastosowanie prawa krajowego są zgodne z prawem, od tych, które są niezgodne – tzw. „dzikie strajki”, nie ma znaczenia dla pasażerów. W przeciwnym wypadku możliwość zastosowania przepisów rozporządzenia, a co za tym idzie, przyznanie odszkodowania pasażerom, uzależniona byłaby od przepisów socjalnych właściwych każdemu państwu członkowskiemu. Nie taki jest natomiast cel rozporządzenia, które ma zapewnić jednolity poziom ochrony wszystkim pasażerom, zaś wobec przewoźników wprowadzać ma jednakowe standardy odpowiedzialności na terytorium Unii Europejskiej.
Jak pokazuje powyższe orzeczenie, każdą sprawę rozważać należy indywidualnie. Stąd, nawet w sytuacjach, które na „pierwszy rzut oka” sugerują wyłączenie odpowiedzialności przewoźnika, warto poddać konkretny przypadek pod analizę, dla oceny podstaw dochodzenia roszczeń.
Celem uzyskania dalszych, szczegółowych informacji, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią.